Głupi żart zakończył się wyrokiem
Bezmyślny żart pijanego 21-letniego Karola D. był przyczyną interwencji policyjnej i karetki pogotowia na terenie Lesznowoli. Autor telefonicznego powiadomienia o tym, że został pchnięty nożem i ktoś usiłuje go zabić, wczoraj usłyszał zarzut za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze.
W niedzielę po południu oficer dyżurny z komisariatu w Lesznowoli odbierał połączenia telefoniczne od mężczyzny, że został pchnięty nożem i ktoś usiłuje go zabić. Za każdym razem rozmówca nie był w stanie podać miejsca gdzie jest. Mówił o różnych punktach charakterystycznych „rzekomo” znajdujących się w rejonie jego pobytu.
Oficer dyżurny natychmiast uruchomił całą procedurą poszukiwawczą mężczyzny, który „potrzebował” pomocy. Policjanci przeszukiwali przypuszczalne miejsca, w których mógł znajdować się mężczyzna. Została wezwana załoga pogotowia ratunkowego, aby udzielić pomocy „rannemu”.
Po kilku godzinach poszukiwań `okazało się, że mężczyzna „wzywający pomocy”, to 21-letni Karol D., który chciał sobie zażartować. Gdy policjanci go zatrzymywali, próbował im wmówić, że poszukiwany mężczyzna to nie jest on. Po przewiezieniu na komisariat mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie, okazało się, że miał prawie 1,7 promila.
Głupi żart zakończył się dla 21-letniego Karola D. wyrokiem. Wczoraj mężczyzna usłyszał zarzut za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i dobrowolnie poddał się karze. Otrzymał karę grzywny 600 złotych i 4 miesiące pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres 2 lat.