Pijany zsiadł z roweru i udawał, że nie jechał
W ręce policjantów z komisariatu w Górze Kalwarii wpadło dwóch nietrzeźwych rowerzystów. 50-latek miał ponad 3,2 promila alkoholu we krwi, a 65-latek ponad 2,5 promila. Z kolei policjanci z Konstancina-Jeziorny zatrzymali 44-latka, który miał ponad 1,2 promila i udawał, że nie jechał. Zatrzymani mężczyźni będą odpowiadać za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara pozbawienia wolności nawet do roku.
Tuż przed 9.00 rano policjanci z komisariatu w Górze Kalwarii patrolowali rejon Moczydłowa, gdy na drogę wyjechał rowerzysta. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie styl jazdy mężczyzny. Dla niego jezdnia była za wąska, co chwila zjeżdżał to na jedną, to na drugą stronę. Policjanci zareagowali natychmiast i zatrzymali mężczyznę do kontroli, ten jednak miał problemy z zatrzymaniem się i ustaniem w miejscu. Badanie alkomatem wykazało u 50-letniego Ryszarda J. ponad 3,2 promila alkoholu w organizmie.
W południe policjanci zatrzymali kolejnego nietrzeźwego rowerzystę. 65-letni Marian Ś. jechał „wężykiem” ulicą Akacjową w Kątach. Po przeprowadzonym badaniu, okazało się, że mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Trzeci rowerzysta wpadł wczoraj wieczorem w Konstancinie-Jeziornie na ul. Czarnieckiego. 44-letni Bogdan M., gdy tylko zauważył radiowóz natychmiast zsiadł z roweru i chwiejnym krokiem zaczął go prowadzić. Mężczyzna próbował wmówić funkcjonariuszom, że nie jechał, tylko prowadził rower. Nic dziwnego, że się tak zachowywał, badanie wykazało w organizmie mężczyzny ponad 1,2 promila alkoholu.
Zatrzymani mężczyźni będą odpowiadać za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara pozbawienia wolności nawet do roku.