Areszt za kradzieże i włamania
Został zaskoczony i zatrzymany przez policjantów z piaseczyńskiej prewencji w chwili, gdy pakował skradzione koła od fiata punto do skradzionego wcześniej mercedesa. To nie jedyne problemy Piotra M. Wczoraj sąd orzekł w stosunku do 38-letniego mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na trzy miesiące. Czyny te zagrożone są karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Kilka dni temu późnym popołudniem, policjanci z wydziału prewencji patrolujący rejon ulicy Jarząbka zwrócili uwagę na nietypowo zaparkowanego dostawczego mercedesa w pobliżu fiata punto. Wokół tych pojazdów kręcił się nieznany mężczyzna. Policjanci postanowili sprawdzić czy to właściciel, bądź kierowca, odkręca koła z jego auta i pakuje do drugiego.
Szybko okazało się, że to nie kierowca ani właściciel żadnego z pojazdów, tylko podejrzany o kradzież, mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy na gorącym uczynku.
Był tak zajęty swoją „pracą”, że nie zauważył policyjnego patrolu. Kiedy zorientował się, co się dzieje na ucieczkę było już za późno. Piotr M. trafił do policyjnego aresztu. W trakcie prowadzonych czynności okazało się, że dostawczy mercedes został skradziony w jednej z firm, a w pojeździe funkcjonariusze ujawnili 9 skradzionych akumulatorów i dwie paczki skradzione z firmy kurierskiej.
Pokrzywdzeni oszacowali straty na łączną kwotę 25 tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał zarzuty za kradzieże z włamaniem i kradzieże. Wczoraj sąd orzekł w stosunku do 38-letniego mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na trzy miesiące. Czyny te zagrożone są karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
hkk