Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Z pokrzywdzonego stał się podejrzanym

Data publikacji 18.04.2012

Ponad miesiąc temu na posterunek w Prażmowie zgłosił się 47-letni obywatel Niemiec, który zawiadomił o kradzieży przyczepki do przewozu koni i dwóch siodeł. Policjanci, przyjmujący zgłoszenie, zwrócili uwagę na kilka nieścisłości w zeznaniach mężczyzny. Aby wyjaśnić te wątpliwości, do sprawy włączyli się kryminalni. Po miesiącu prowadzonych działań i ustaleń wiadomo było już, że mają do czynienia z tzw. "zgłoszeniówką".

Ponad miesiąc temu na posterunek w Prażmowie zgłosił się 47-letni obywatel Nieniec, który złożył zawiadomienie o kradzieży przyczepki do przewozu koni i dwóch siodeł w miejscowości Łoś. Straty wycenił na kwotę 11 tysięcy euro. Mężczyzna sprawiał wrażenie bardzo przejętego sprawą. Twierdził, że przyjechał na obiad do restauracji w Łosiu, a auto z przyczepką zaparkował na sąsiedniej ulicy. Gdy po pewnym czasie wrócił już nie było przyczepki.

Policjant zajmujący się sprawą, w czasie, kiedy zgłaszający składał zeznania, zwrócił uwagę na nieścisłości pojawiające się w relacji 47-latka. Aby wyjaśnić co tak naprawdę się stało, do sprawy włączyli się kryminalni zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej.

Funkcjonariusze zaczęli drobiazgowo sprawdzać wiarygodność zeznań zgłaszającego. Równocześnie ustalili inne fakty dotyczące sprawy. W końcu po miesięcznym dochodzeniu policjanci zebrali materiał dowodowy, który wskazywał jednoznacznie, że w terminie i miejscu podanym przez mężczyznę żadnej kradzieży nie było, a zgłaszający najprawdopodobniej zawiadomił o niepopełnionym przestępstwie.

Policjantom tłumaczył, że przyczepka została mu skradziona, ale rok temu i nie w Łosiu, a w Chojnowie. 47-latek twierdził, że bał się wtedy zgłosić kradzież przyczepki.
Mężczyzna będzie odpowiadał za złożenie zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Czyn ten zagrożony jest karą do 2 lat pozbawienia wolności.

hkk

Powrót na górę strony