Pijany rowerzysta ...
Myślał, że wieczorem jego przestępstwa nie ujrzą światła dziennego. Szybko przekonał się jak bardzo się mylił. Michał J. wpadł w ręce piaseczyńskich policjantów na ulicy Granitowej. Był pijany i jechał prawdopodobnie przywłaszczonym rowerem. Jego podróż zakończyła się w celi. Teraz za wszystko odpowie przed sądem.
Policjanci patrolujący teren miasta zauważył jadącego rowerzystę. Zaniepokoił ich sposób, w jaki młody mężczyzna prowadził swój pojazd. Michał J. miał wyraźne problemy z utrzymaniem na nim równowagi. Funkcjonariusze podejrzewali, że powodem takiego zachowania mógł być wypity wcześniej alkohol.
Kiedy policjanci zatrzymali rowerzystę do kontroli od razu wyczuli od niego silną woń alkoholu. Badanie potwierdziło ich przypuszczenia. 26-latek wybrał się w podróż mając w organizmie 2,3 promila alkoholu. Na pytanie funkcjonariuszy, czyją własnością jest rower, którym się poruszał, mężczyzna początkowo nie wiedział, później twierdził, że jego kolegi. 26-latek będzie odpowiadał za jazdę w stanie nietrzeźwości. Jakie są fakty dotyczące właściciela roweru, którym się poruszał Michał J., wyjaśniają policjanci z dochodzeniówki.
hkk