Po zderzeniu z samochodem kot zakleszczył się pod maską, uwolnił go policjant
Kierująca toyotą nie miała szans, i uderzyła w przebiegającego przez jezdnię czarnego kota. Przez kilkanaście minut policjant z ruchu drogowego próbował wydostać i uwolnić zakleszczonego zwierzaka spod maski pojazdu. Kot z kolizji wyszedł obronną łapą i został przekazany fundacji zajmującej się ochroną zwierząt.
Do niecodziennego zdarzenia drogowego zostali wysłani piaseczyńscy policjanci z wydziału ruchu drogowego. Z informacji przekazanych im przez oficera dyżurnego wynikało, że na drodze krajowej numer 79 kierująca toyotą zderzyła się z przebiegającym przez jezdnię kotem.
Sierżant Adrian Leszko oraz st.post. Paulina Lackowska na miejscu stwierdzili w toyocie połamaną atrapę chłodnicy. Kierująca oświadczyła, że kot na jezdnię wbiegł nagle tuż przed maskę pojazdu i nie zdołała w porę wyhamować. Podczas dalszych policyjnych czynności mundurowi usłyszeli dochodzące popiskiwania. Jak się okazało w wyniku zderzenia kot poprzez rozbitą atrapę wpadł pod maskę silnika i zaklinował się. Sierżant przez kilkanaście minut próbował go uwolnić. Udało się, a wystraszony i poobijany kocur został przekazany w ręce fundacji zajmującej się rannymi zwierzakami.
nadkom. Jarosław Sawicki/mw
Film 1
Pobierz plik 1 (format mp4 - rozmiar 6.2 MB)